Pokój z jakże zacnym numerem 69~

Stare, dębowe drzwi, pomalowane na jakże adekwatny kolor "błękit pruski". Dla ciebie może być to zwykły niebieski, ale nie dla właściciela owego pokoju. Prusy, bo to właśnie ten chłopaczyna zamieszkuje to lokum od razu poprawi Cię, jeśli pomylisz się przy nazewnictwie tej barwy. Zaraz za tymi drzwiami azyl najzagilbistszego państwa na świecie, duży, przestronny pokój utrzymany w niebiesko-czerwonych kolorach. Ściany pomalowane na błękitny, bordowy oraz kremowy kolor kontrastują z ciemną dębową podłogą na której leży szkarłatny jak krew i puchaty dywan. Na ścianach pełno jest zdjęć i obrazów, głównie autorstwa chłopaka bądź kogoś bliskiego. Nie przestawiane od dłuższego czasu tworzą pewnego rodzaju historię, którą szczegółowo zna tylko Gilbert.
  Pod ścianą na lewo od drzwi znajduje się wielki regał z książkami ustawionymi chronologicznie, a zaraz obok niego znajduje się starodawny kredens przepełniony pamiątkami. Większość tych, która widziała tą kolekcje uznałaby zapewne przedmioty na bezwartościowe i wyrzuciła je prosto do śmieci. Jednak dla Prus każda z nich była równie ważna, opowiadała historię, jedne szczęśliwą, inne zaś gorzką i bolesną. Na przeciwko regału stoi biurko idealne, by zarzucić na nie swoje nogi po całym dniu.  Najczęściej panuje porządek, co może co niektórych zadziwiać. Inaczej być nie może, chcąc nie chcąc ludy germańskie mają to wpisane w krew. W końcu pokoju znajduje się wielkie, jak dla trzech osób łóżko obok którego stoi szafka nocna zawsze obłożona książkami. Zaraz przy niej stoi kosz dla kota, ale bynajmniej nie śpi tam żaden włochaty przyjaciel, to baza małego kurczaka, pupila lokatora pokoju, któremu wiecznie brakuje miejsca w tym dla niego ogromnym posłaniu. Bez tego małego stworzonka pokój dla samego Gilberta wydawałby się pusty i ponury.
  Całą jedną ścianę zajmuje ogromne okno ukazujące za sobą północną część ogrodu, dzięki czemu w pokoju panuje przyjemny chłód nawet w największe upały. Pod oknem znajduje się szeroki parapet, na którym ułożony jest koc i poduszki (oraz aktualnie już trzy pluszowe pandy)- właściciel często przesiaduje tutaj całymi nocami patrząc w gwiazdy. W jednym z kątów pokoju stoi niewielka komoda, gdzie Gilbert trzyma swoje ciuchy, jak i najważniejsze ze swoich skarbów. Szufladę, gdzie je trzyma zawsze ma zamkniętą, a klucza strzeże jak oka w głowie.
  Nikt nie ma prawa zajrzeć do tego pokoju bez pozwolenia! A jeśli się ośmieli, biada mu...